To, że Pete Doherty nieustannie pakuje się w coraz to gorsze tarapaty nikogo już nie powinno dziwić. Obawiamy się, że do rozsądku tego człowieka już nic nie jest w stanie przemówić.

Muzyk został właśnie oficjalnie oskarżony o posiadanie kokainy. Cała sprawa jest jednak o wiele poważniejsza. Jeden z bliskich przyjaciół gwiazdora The Libertines, jest podejrzany o dostarczenie narkotyków Robin Whitehead, zmarłej w styczniu w wyniku przedawkowania. Pete również był w tej sprawie przesłuchiwany w marcu.

Przed śmiercią, Whitehead kręciła dokument na temat wiecznie uwikłanego w problemy Dohertiego. Jego imprezowy tryb życia widocznie jej się udzielił.

Jak myślicie czy Pete’a dręczą wyrzuty sumienia z tego powodu?