Pijany piłkarz w radiu: Nie przerywaj mi, k***wa, jak polewam!
"Wiśnia, ty chamie, to że byłeś w Stanach nie znaczy, że jesteś lepszy, ku*wa". Co się stało?
Sobotni mecz Lechii Gdańsk i Wisły Kraków zakończył się remisem, jednak nie oznaczało to końca emocji.
Sławomir Peszko pokazał całej Polsce, że nie ma umiaru w świętowaniu.
Wiemy, co będzie teraz pić Robert Lewandowski
Podczas nocnej audycji radia Weszło FM, prowadzący połączył się telefonicznie z piłkarzem. Ten starał się udowodnić, że mimo stanu wskazującego, może opowiedzieć o pomeczowych emocjach.
Myślał, że rozmawia ze swoim kolegą Łukaszem Wiśniowskim. W radiowej pogawędce nie przebierał w słowach:
– Wiśnia, ty chamie, to że byłeś w Stanach nie znaczy, że jesteś lepszy, ku*wa.
Prowadzący, wyraźnie zaskoczony słowami piłkarza, postanowił kontynuować rozmowę i… wkręcić Peszko:
– Do Glika dzwoniłem i powiem ci, że grubo. On siedzi pijany, ku**a z żoną.
– przekonywał pijanego piłkarza dziennikarz.
Reakcja członka Lechii Gdańsk była natychmiastowa:
– Nie przerywaj mi jak polewam, ku*wa, chamie.
Robert Lewandowski zrobił z siebie PAJACA? Fani: Ośmieszasz się
Właściciel radia, Krzysztof Stanowski, jest zażenowany całą sytuacją. Rozmówców nazwał – posługując się ich kloacznym językiem – „poj**ami”.
Myślicie, że sytuacje rzeczywiście była „za gruba”? Czy radio to miejsce na tak żałosne dialogi?