– Jestem wieśniakiem. To był świadomy wybór. Chcę być Czereśniakiem. Naprawdę. Wieś ciągle dostarcza mi czegoś nowego. – opowiedział Piotr Galiński. Takie wyznanie padło w programie stacji TVN Style Miasto Kobiet.

Choreograf przyznał, że dopiero po 35. roku życia dojrzał do stabilizacji. Dość późno zaczął szukać normalności, stąd dom na wsi. Niestety nie zdążył założyć rodziny. Jak sam przyznaje przetańczył moment, żeby stanąć na ślubnym kobiercu. Tak samo jak maturę. Zdawał rok później, niż powinien.

Galiński przyznał także, że ma w domu Marylin Monroe i Polę Negri. Pierwsza to kura-blondynka, a druga to kotka. Wszystkim, którzy chcą wysłuchać ciekawych anegdot z życia jurora Tańca z Gwiazdami, polecamy powtórkę programu na antenie TVN Style.