Piotr Rubik powoli wprowadza swoją 2,5-letnią córeczkę, Helenkę, do świata show-biznesu.

Mała podróżuje z tatą, a ostatnio zaśpiewała nawet na jego płycie.

Jednak Rubik zapewnia, że nie będzie robił z dziecka artystki na siłę:

Jest zdecydowanie za wcześnie, aby stwierdzić, czy nasze dziecko ma talent muzyczny. Musimy poczekać jeszcze kilka lat. Na pewno widzę, że Helena jest bardzo wyczulona na muzykę. Chętnie tańczy, śpiewa, słucha. Potrafi zapamiętać słowa piosenki. Nagranie traktowała jednak jak wielką zabawę, a mikrofon w studiu – jak zabawkę – mówi Rubik. – Na szczęście ona lubi śpiewać (…) Czasami trzeba było ją poprosić, spokojnie wytłumaczyć co i dlaczego. Wiem, że jest zadowolona z tego, co nagraliśmy. Lubi słuchać swojej piosenki, czasami sama prosi, żeby jej ją puścić. Daje jej to satysfakcję. Uśmiecha się, kiedy słyszy siebie. Z pewnością nie naraziłbym jej na stres. Gdyby nie chciała zaśpiewać – na pewno bym jej do niczego nie zmuszał, więc nie zakładałem z góry, że ten pomysł musi wypalić – dodaje.

Kiedy pada pytanie o wspólne koncerty, Rubik odpowiada:

Sprawia jej to przyjemność. Ale nic na siłę! Ma to być dla niej wyłącznie zabawa. Jest dzieckiem. Nie zamierzam kreować z niej zawodowej artystki.

Więcej na temat wspólnego koncertowania, codziennego życia z małym dzieckiem i planów Piotra Rubika przeczytacie TUTAJ.

\"Piotr

\"Piotr

\"Piotr