Do tej pory zdjęcia z sal porodowych (przynajmniej tych polskich) były zarezerwowane do… użytku wewnętrznego.

Czytaj: Paulina Sykut URODZIŁA! Jej mąż pokazał zdjęcie córeczki!

Naturalistyczne fotki lądowały w albumach lub na twardych dyskach komputerów dumnych mam i tatusiów.

Aż do soboty, 10 grudnia, gdy urodził się drugi synek pary polskich blogerów. Na Instagramie Marty Lech-Maciejewskiej, świeżo upieczonej mamy, pojawiło się zdjęcie zrobione chwilę po tym, jak maleńki synek pojawił się na świecie.

Moment szczególny, przepiękny.

Nic dziwnego, że zyskał mnóstwo „lajków”. Na samym Instagramie ponad 4,5 tysiąca.

Podpisy pod zdjęciem nie pozostawiają wątpliwości – internautki są zachwycone, gratulują i ślą życzenia.

Ale w sieci pojawiły się już pierwsze komentarze sugerujące, że Marta Lech-Maciejewska i jej mąż trochę się zagalopowali pokazując tak intymny moment publicznie.

Zobacz: Mężczyzna przy porodzie – TAK CZY NIE?

Co sądzicie? Wrzucilibyście podobne zdjęcie na swój profil społecznościowy?

Dumnym rodzicom gratulujemy, mamie i maluszkowi życzymy zdrowia!

Przed weekendem oddział nieco opustoszał. Mam nową współlokatorkę, ale tylko na chwilę, bo to 41tc więc pomieszkamy razem najwyżej do jutra. Moje skurcze od 6 rano utrzymują się non stop, ale staram się o tym nie myśleć. Mój organizm trenuje sobie przed godziną zero. Ale to jeszcze nie dziś. Oby… Pojawił się jednak inny ogromny problem: wszechogarniająca tęsknota za Mieciem, którego nie widziałam od trzech dni. Nie nam szans żeby się z nim zobaczyć tu w szpitalu, a rozmowa przez telefon… no cóż… to nie na moje skołatane nerwy. W takich sytuacjach bycie mamą jest takie trudne… 😞 #MiecioGdzieJesteś #TęsknięTakBardzo #StrasznieTuPusto

Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika Marta Lech-Maciejewska💋👍🏼 (@superstylerblog)

Kochani! Przedstawiam Wam Zygmunta Stanisława – dziś tuż przed godziną 7 dołączył do ekipy @SuperStyler. 2240g, 49cm i 10 punktów dobrze rokuje. Mimo to przed nami kilka godzin nerwów o to, jak poradzi sobie Zyzio ze Światem. Wiem, że to zdjęcie może nie jest najlepszym dodatkiem do śniadania, ale tak właśnie wygląda pierwsza sekunda nowego życia. Życzcie mu powodzenia! A skoro już o powodzeniu mowa, to w tym miejscu chciałbym podziękować w pierwszym rzędzie Mojej Ukochanej Żonie Marcie (dziś cyknęło nam 6 lat małżeństwa). Nie wiem czy można sobie sprawić lepszy prezent na rocznicę. Martusia bardzo pragnęła urodzić naturalnie i choć piekielnie się bała, to załatwiła to po mistrzowsku. Nie znajdziecie dziś w tym kraju bardziej dumnego męża niż ja. I nigdy dziewczyny nie dajcie sobie wmówić, że jesteście słabszą płcią! Po tym co dziś widziałem nie mam wątpliwości kto tu ma prawdziwą moc i odwagę. Szacun! Kolejne podziękowania ślę do @Mamaginekolog. Dzięki niej Zyzio był chyba najlepiej przebadanym dzieckiem w Polsce w czasie ciąży. A dzięki jej namowom trafiliśmy do wspaniałej placówki, czyli do I Katedry i Kliniki Położnictwa i Ginekologii WUM. Tu chcielibyśmy podziękować zarówno ekipie, która opiekowała się Martusią na patologii, jak również ekipie z traktu porodowego i już teraz ekipie z neonatologii troskliwie opiekującej się Ziggim. Od początku czuliśmy się wyjątkowo zaopiekowani i oboje będziemy wspominać niezwykle miło wizytę w tym szpitalu. I na koniec słowa poety, żebyście wszyscy raz na zawsze zapamiętali: „Prawdziwa dama to Twoja Mama”! #Zygmunt #MamaSamoZło #TataNowejEry #JużNieFelek #instamama #instatata #MamyPlan #HistorieCiążowe

Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika Marta Lech-Maciejewska💋👍🏼 (@superstylerblog)