Polska blogerka pokazała za dużo? Wrzuciła na Insta zdjęcie z porodu
Jak u Kardashianów?
Do tej pory zdjęcia z sal porodowych (przynajmniej tych polskich) były zarezerwowane do… użytku wewnętrznego.
Czytaj: Paulina Sykut URODZIŁA! Jej mąż pokazał zdjęcie córeczki!
Naturalistyczne fotki lądowały w albumach lub na twardych dyskach komputerów dumnych mam i tatusiów.
Aż do soboty, 10 grudnia, gdy urodził się drugi synek pary polskich blogerów. Na Instagramie Marty Lech-Maciejewskiej, świeżo upieczonej mamy, pojawiło się zdjęcie zrobione chwilę po tym, jak maleńki synek pojawił się na świecie.
Moment szczególny, przepiękny.
Nic dziwnego, że zyskał mnóstwo „lajków”. Na samym Instagramie ponad 4,5 tysiąca.
Podpisy pod zdjęciem nie pozostawiają wątpliwości – internautki są zachwycone, gratulują i ślą życzenia.
Ale w sieci pojawiły się już pierwsze komentarze sugerujące, że Marta Lech-Maciejewska i jej mąż trochę się zagalopowali pokazując tak intymny moment publicznie.
Zobacz: Mężczyzna przy porodzie – TAK CZY NIE?
Co sądzicie? Wrzucilibyście podobne zdjęcie na swój profil społecznościowy?
Dumnym rodzicom gratulujemy, mamie i maluszkowi życzymy zdrowia!