Nawet kobiety, które nie mają dostępu do drogich kosmetyków i innych luksusowych możliwości w jej wieku mają naprawdę lepszą cerę. Zatem winę zwalić można na uwarunkowania genetyczne.

44-letnia Julia Ormond niedawno (w styczniu tego roku) pokazała światu swoją pokrytą gęstą siatką zmarszczek twarz. Nietrudno domyślić się, jakie komentarze posypały się w jej kierunku. Niestety, te mówiące o „starzeniu się z godnością\” stanowiły zdecydowaną mniejszość. Zresztą jakim \”starzeniu\”? Aktorka ma dopiero 44 lata, a nie 60!

Ormond wzięła sobie do serca krytykę, bo zaledwie parę tygodni później z dumą prezentowała wygładzoną cerę. Zmarszczki są nadal, ale w znacznie mniejszej ilości… Trudno podejrzewać lifting, raczej serię mniej poważnych zabiegów. Jak widać można i tak.

 
Julia na premierze filmu Ciekawy przypadek Benjamina Buttona w styczniu…

\"Pomarszczona

\"Pomarszczona

\"Pomarszczona

… i parę tygodni później, odmłodzona:

\"Pomarszczona

\"Pomarszczona