Kto by się spodziewał, że jakakolwiek gwiazda opowie o takim incydencie. Panowie są w końcu bardzo wrażliwi na punkcie opinii o ich klejnotach. Dla Channinga Tatuma nie ma jednak tematów tabu. Ciacho ze Step Up bez zażenowania opowiedziało, jak poparzyło sobie penisa. Tak, dokładnie, penisa.

Kręcił film w Szkocji i było bardzo zimno. Ekipa rozgrzewała się, polewając się gorącą wodą zmieszaną z wodą z rzeki. Po całym dniu zdjęciowym także młody aktor był zziębnięty. Niestety kolega, który chciał mu jak najszybciej pomóc, nie przestudził wystarczająco wody i trochę tego ukropu dostało się do spodni Channinga. W drodze do szpitala były model prosił o to, żeby ktoś go dobił. Przeszło mu dopiero po dawce morfiny. Ból był podobno nie do zniesienia.

Fanki i te, które chciałyby zostać jego grouppies, nie powinny się obawiać. Gwiazdor zarzeka się, że już nic mu nie dolega, a blizny są w końcu sexy.

\"Channing

\"Channing

\"Channing

\"Channing