Wieść o tym, że Avril Lavigne jest poważnie chora, rozeszła się w mediach w 2014 roku. Tuż po urodzinach, gwiazda zaczęła źle się czuć i była bardzo słaba. To właśnie dlatego zniknęła z show-biznesu na prawie 5 lat i nie wydała żadnej płyty. W jednym z wywiadów wspomina:

TE gwiazdy mają bardzo ciężko CHORE dzieci!

Prawie nic nie mogłam jeść, a gdy poszliśmy na basen, musiałam wyjść i położyć się do łóżka. Moi przyjaciele pytali, co się dzieje. Nie wiedziałam.

Niedługo później lekarze zdiagnozowali u Lavigne boreliozę. Gwiazda przez wiele lat walczyła z chorobą. Trudne przeżycia i walka o zdrowie dały piosenkarce materiał, który chce opowiedzieć na nowym albumie. Avril przyznaje, że była bliska śmierci i właśnie to doświadczenie natchnęło ją do napisania nowych utworów.

Fryzjerka ODMÓWIŁA chorej na depresję zgolenia głowy na zapałkę

Pewnej nocy myślałam, że umrę i zaakceptowałam to. Moja mama położyła się ze mną w łóżku i mnie przytuliła. Czułam, że tonę. Pod nosem modliłam się „Boże, pomóż mi utrzymać głowę nad wodą”. W tym momencie zaczęło się pisanie tego albumu. To było tak, jakbym wpadła na coś. To było bardzo duchowe doświadczenie. Od tego momentu teksty płynęły przeze mnie – mówi gwiazda.

Matka znalazła sposób na antyszczpionkowców. Jednym wpisem udowodniła, jak bardzo się mylą

Borelioza to choroba zakaźna przenoszona głównie przez zarażone nią insekty, takie jak kleszcze. Przez wiele miesięcy może nie dawać żadnych objawów, jednak jej wyleczenie jest bardzo skomplikowane, a przebieg choroby wiąże się z poważnymi objawami i powikłaniami.

Wyświetl ten post na Instagramie.

Exciting things coming …

Post udostępniony przez Avril Lavigne (@avrillavigne)