Zastanawiamy się, czy Jola Rutowicz nie wykreowała się na Jolę z Big Brothera. Bo czy można być takim…(tu prośba, abyście dokończyli sami)?

Ponieważ najnowszy Big Brother VIP z vipami niewiele ma wspólnego (Sasha z The Jest Set czy Jarek Jakimowicz zdają się być dla publiki mniejszą atrakcją), producenci ściągnęli do programu Jolę Rutowicz. Nawet osoba Marcina Millera w domu Wielkiego Brata budzi mniejsze emocje.

Zwyciężczyni poprzedniej edycji wpadła do studia odziana w lateksową sukieneczkę. Na głowie mieniła się blond peruka, a w torebce zalegał stos błyszczyków, które Jola wspaniałomyślnie wręczała publiczności.

Tak prosto, tak kiczowato, tak różowo. Duża dziewczynka odziana w strój dominy, pod pachą gigantyczna maskotka, na głowie plastikowa tiara. To takie bardzo w stylu mas… Do których najwyraźniej nie należy Gulczas, który już zaczął sypać w jej stronę złośliwościami.

\"jola

\"jola