Jamie Foxx zakończył właśnie zdjęcia do swojej nowej roli w filmie The Soloist (Solista).

Czyżby szykował się kolejny Oskar? Gwiazdor znany jest ze swoich poświęceń dla roli – przygotowując się do zagrania niewidomego Raya Charlesa nosił doczepiane powieki, by móc nie widzieć przez kilka dni.

Tym razem oprócz zrzucenia kilku kilo pozwolił sobie na zrujnowanie swojego hollywoodzkiego uśmiechu. Aktor udał się do dentysty i powiedział, że chce mieć uśmiech godny… bezdomnego, bo właśnie w taką rolę wciela się w swoim filmie.

Stało się jasne, że zęby muszą zostać po prostu poważnie oszpecone. Foxx nie chciał nosić protezy do roli – jego zdaniem ma być jak najbardziej przekonująco.

Jest jeszcze jedna rzecz, wobec której Foxx ma równie sprecyzowane poglądy – małżeństwo.

– Jestem zadeklarowanym kawalerem. Małżeństwo po prostu nie jest dla mnie. Kobiety uważają to za rodzaj wyzwania, kiedy się im to mówi – wyznaje aktor.

\"Poznajecie