W wywiadach na temat swego udziału w X-Factor Maja Sablewska opowiadała, że na początku od razu zaznaczyła, iż nie będzie się stylizować według cudzych pomysłów. Chciała zachować swój styl i wnieść do programu swoje poglądy.

Do tej pory producenci mogli w miarę swobodnie ingerować w kształt relacji z przesłuchań – nie były puszczane na żywo. Ale przed pierwszymi odcinkami live wśród ludzi z ekipy X-Factor pojawił się niepokój, co do porozumienia między członkami jury:

Kuba nie rozumie jej [Mai Sablewskiej – przyp. red.] toku rozumowania i w większości sytuacji nie rozumie motywacji. Zaś Czesław będzie musiał się mocno skupić, by wyrażać się zwięźle i zrozumiale. Na razie dobrze wypadał tylko dlatego, że połowa jego wypowiedzi została wycięta.

Informator Faktu mówi też, że do tej pory jurorka bywała niezadowolona ze sposobu montażu materiału z castingów, nie spodobał się jej również dobór wykonawców do jej domu jurorskiego.

No cóż – niepokorna Maja może tylko podkręcić atmosferę show, a to – jak wiadomo – zawsze dobrze robi na oglądalność.

Czytaj więcej: Samojłowicz w niebezpieczeństwie

\"\"