Oj, dostało się Kasi Tusk, dostało! Od kogo? Od dwóch dziennikarek PrzekrojuMarty Karaś, politolożki, absolwentki Jewish Studies oraz Ilony Witkowskiej, poetki i kulturoznawczyni.

Panie napisały do Przekroju artykuł, który powinien – choć na chwilę – powstrzymać galopujący spadek zainteresowania magazynem.

Kasię Tusk, jako autorkę bloga Makelifeeasier, autorki tekstu przedstawiły jako „idealną żonę ze Stepford”, „wieczną optymistkę nigdy nie mającą zespołu napięcia przedmiesiączkowego ani chandry”.

„Kasia Tusk” jest archetypowym popkulturowym stworem, zwanym dziewczyną z sąsiedztwa. Dość ładna – może nie skończona piękność pokroju Angeliny Jolie, ale sympatyczna, z twarzy podobna do nikogo. I ta zwykła studentka pokazuje, jak za pomocą ubrań, przyzwoitego makijażu i jedzenia ćwiartek jabłek zamiast chipsów w trakcie oglądania „Tańca z gwiazdami” stać się celebrytką. Pokazuje wizję szczęśliwego życia, które można kupić na wyprzedażach – piszą autorki.

A potem zadają pytanie:

Dlaczego dziewczyna, która twierdzi, że ciuch kosztujący po przecenie przeszło 200 zł jest niedrogi, stała się wzorem do naśladowania dla setek, jeśli nie tysięcy młodych kobiet w całym kraju?

Dziewczęta, które się na niej wzorują, nie myślą o tym, że po studiach pójdą do kiepskiej pracy na śmieciową umowę, by zarabiać o 30 proc. mniej niż koledzy na takich samych stanowiskach. Nie myślą o tym, że usłyszą wielokrotnie „taki sobie pani zawód wybrała” po dwóch fakultetach, pracując w sklepie z tanią biżuterią i nie wykazując dostatecznego entuzjazmu przy zachwalaniu delfina z onyksu – kontynuują autorki.

Potem jest jeszcze mocniej.

Autorki tekstu sugerują, że Kasia jest po prostu marketingowym tworem ekipy pracującej nad wizerunkiem premiera. Ostro brzmi jedno ze stwierdzeń dziennikarek dotyczące dziewczyn, które chciałyby się wzorować na Kasi:

Pytanie, ile dziewczyn, poddanych dyktatowi tworów typu Makelifeeasier, posuwa się do kredytowania ich swoim ciałem i zrezygnowania z godności dla kolejnej pary jeansów czy kremu z Sephory?

Cały artykuł przeczytacie na stronie Przekroju.

Podoba się Wam ocena dziennikarek? A może lubicie blog Kasi Tusk i nie widzicie nic niestosownego w takim stylu życia, jaki promuje premierówna? Komentujcie!

Przekrój ostro jedzie po Kasi Tusk

Przekrój ostro jedzie po Kasi Tusk