/ 14.06.2007 /
Mówią, że nadzieja matką głupich, ale Radziu Majdan wciąż ją ma.
Skacze i biega wokół Dody – najwyraźniej ma w tym cel, którego nietrudno się domyślić.
Zapytany przez Super Express o możliwość uratowania ich małżeństwa odpowiedział:
– Chciałbym żeby tak się stało i myślę, że tak będzie.
Najpierw jednak musi „uporządkować życie\”, zastanowić się, co chce w życiu robić i zająć się interesami.
My polecamy wielki powrót. Na tym dopiero można byłoby zrobić niemały biznes.