Mówią, że nadzieja matką głupich, ale Radziu Majdan wciąż ją ma.

Skacze i biega wokół Dody – najwyraźniej ma w tym cel, którego nietrudno się domyślić.

Zapytany przez Super Express o możliwość uratowania ich małżeństwa odpowiedział:

Chciałbym żeby tak się stało i myślę, że tak będzie.

Najpierw jednak musi „uporządkować życie\”, zastanowić się, co chce w życiu robić i zająć się interesami.

My polecamy wielki powrót. Na tym dopiero można byłoby zrobić niemały biznes.