Elisabeth Revol udzieliła pierwszego wywiadu, po całej dramatycznej sytuacji jaka miała miejsce podczas zdobywania szczytu Nanga Parbat.

Francuzka udzieliła wywiadu do agencji prasowej AFP i pierwszy raz opowiedziała o faktycznym stanie Tomasza Mackiewicza oraz o tym, jak przebiegła cała akcja ratunkowa.

Elisabeth mówi w jakim stanie był Mackiewicz, kiedy widziała go po raz ostatni

Opowiedziała też o tym, co ją samą spotkało podczas schodzenia z góry. Revol po ocenie stanu zdrowia Mackiewicza (miał objawy obrzęku, czyli ostatni etap choroby wysokościowej), otrzymała decyzję, że ma schodzić w dół. Zostawiła Tomkowi śpiwór i namiot. Była przekonana, że po Mackiewicza przyleci helikopter. Wspomniała, że bardziej bała się o Tomka niż o siebie samą. Przerażające jest to, że zmęczenie było tak ogromne, że zaczęła mieć halucynację. Pierwszy raz w życiu.

Opowiada, że wyobrażała sobie, że ktoś przyniósł jej gorącą herbatę, a w podziękowaniu musiała oddać swojego buta. Zrobiła to i trzymała nogę w przeraźliwym mrozie przez pięć godzin. Teraz lekarze walczą o to, aby nie trzeba było amputować nogi.

Himalaista, który był uzależniony od heroiny. Góry były jego lekarstwem

Revol sama zeszła na wysokość 6800 m n.p.m. i przestała się poruszać, aby zachować ciepło. Później pomimo przemokniętego ubrania i ogromnego zimna, wolno schodziła. W tym momencie bała się już o własne życie. Na szczęście dzięki szybkiej akcji ratunkowej czterech himalaistów, Revol szybko trafiła do szpitala.