Jest już druga część wywiadu, w którym Rihanna zdecydowała się opowiedzieć o swoim związku z Chrisem Brownem, który stał się tematem nr 1, kiedy to w lutym świat ujrzał zdjęcie pobitej, posiniaczonej piosenkarki.

– Kiedy na niego patrzyłam, nie widziałam w nim człowieka – powiedziała 21-letnia gwiazda. – Nie miał duszy w oczach. Były puste.

Co wywołało ową feralną awanturę? Riri twierdzi, że poszło o SMS-a, którego Chris dostał od innej kobiety.

– [Kiedy mnie bił] myślałam tylko: „Kiedy to się skończy? Kiedy to się skończy?\” – opowiada. – Po tym wszystkim nienawidziłam go. Zawsze staram się udawać twardą, ale on wiedział. Pytał: \”Nienawidzisz mnie, prawda?\”. A ja kłamałam mówiąc: \”Nie, nie\”. A… naprawdę go nienawidziłam. Wszystko w nim działało mi na nerwy.

Piosenkarka twierdzi jednak, że nadal jej na nim zależy.

– Tak naprawdę kocham go i życzę mu dobrze. Chcę, aby mu się powiodło, aby miał wspaniałą karierę, wspaniałe życie, aby dorósł. Trzeba to wziąć za coś, przez co musisz przejść, by dorosnąć i czegoś się nauczyć.