Rihanna jest pogrążona w żałobie. Na Barbadosie, zaledwie kilka godzin po tym, jak spędzali razem święta, został zastrzelony jej kuzyn Tavon Kaiseen Alleyne.

Jak podaje Daily Mail do strzelaniny doszło przy torowisku, gdzie spacerował Tavon. Został kilkukrotnie postrzelony przez mężczyznę, który następnie uciekł. Kuzyn Rihanny został przewieziony do szpitala, ale na skutek licznych obrażeń zmarł.

Wokalistka sama poinformowała o jego śmierci na Instagramie:

Nie mogę uwierzyć, że to była ostatnia noc, kiedy trzymałam cię w ramionach! Nigdy nie myślałam, że to będzie ostatni raz, kiedy czułam ciepło twojego ciała. Kocham Cię na zawsze!

Sprawcy zdarzenia nie udało się jeszcze znaleźć.