Czyżby woda sodowa zaczynała powoli uderzać Robertowi Lewandowskiemu do głowy? Kibice podczas ostatniego meczu z Danią wygwizdali jego zachowanie, a Robert ignorował selekcjonera drużyny – Waldemara Fornalika i pozostałych kolegów:

– Wyskoczył z ławki z pretensjami do Roberta o ewidentny brak reakcji! I co? I nic! Robert najpierw zdziwiony spojrzał na selekcjonera, a potem skierował ręce w stronę swoich kolegów z linii pomocy sugerując, że to nie on, tylko pozostali są winni!- czytamy w materiale Marcina Feddeka dla Polsat Sport (więcej tutaj).

Ostatecznie Robert, niespodziewanie dla pozostałych, poprosił o zmianę i zszedł z boiska – Fornalik na pomeczowej konferencji nie potrafił wytłumaczyć jego zachowania.

Na tym nie koniec – as Borusii zignorował także dziennikarza, który umówił się z nim na wywiad (najpierw się zgodził, a potem wyszedł innym wyjściem), a zapytany przez innych o gwizdy kibiców odparł, że niczego takiego nie słyszał.

Czy Lewandowski zachowywał się tak samo w Dortmundzie? Podobno nie!

Co zatem stało się tym razem? Ciężko powiedzieć… Pozostaje mieć nadzieję, że to jednorazowy incydent.

Robercie, lubimy Cię – spuść z tonu i nie zawiedź nas!

Robert Lewandowski za bardzo gwiazdorzy?