Robert Pattinson został wychowany w tradycyjnej brytyjskiej kulturze pubu.

Dlatego teraz, gdy wylądowała w Los Angeles, nie może się przyzwyczaić do nowego stylu.

W wywiadzie dla magazynu You aktor stwierdził, że dziwi się alergicznym reakcjom ludzi z Los Angeles na wiadomość że ktoś idzie napić się – na przykład – piwa.

– Tu panuje zupełnie inna kultura. Ludzie z Los Angeles nie rozumieją, jak normalną rzeczą jest w Londynie przesiadywanie w pubie, nawet w młodym wieku. Tu ludzie myślą, że to jest dziwne. Picie wiąże się z pewnym piętnem. Nigdy tego nie rozumiałem. Dla mnie to normalna sprawa.

Do tej pory Pattinson miał grono oddanych wielbicielek. Prawdopodobnie teraz poszerzy się ono znacząco o rzeszę mężczyzn, którzy, tak jak boski Robert, kochają piwo.