Maja Frykowska znana kiedyś jako Frytka z Big Brothera pojawiła się w Dzień Dobry TVN, gdzie opowiadała o swoim nawróceniu i wierze w Boga. Kinga Rusin i Piotr Kraśko postanowili to wykorzystać i zaczęli zadawać Mai serię bardzo nieprzyjemnych pytań. Przesadzili?

Wielka metamorfoza Frytki (FOTO)

Celebrytka dała się poznać po tym, jak wystąpiła w pierwszej edycji polskiego reality show. Szczególnie zapadła w pamięć wtedy, kiedy uprawiała na wizji seks w jacuzzi. Frykowska uznała, że to właśnie przez to wydarzenie ludzie zaczęli wytykać ją palcami na ulicy. W programie TVN-u przyznała, że uratowała ją wiara i nawrócenie.

Mimo przykrych konsekwencji swoich młodzieńczych wyskoków Maja twierdziła, że niczego nie żałuje. I to stwierdzenie wywołało sprzeciw Piotra Kraśki.

Nie za bardzo rozumiem (…). Każdy człowiek czegoś żałuje. Uważam, że to nic złego powiedzieć: gdybym był starszy i mądrzejszy, to bym tego nie zrobił.
Maja: Jest ten etap, kiedy jesteśmy młodzi i musimy pewne rzeczy przeżyć. Nie żałuję, bo Bóg mnie oczyścił z tego. Nawróciłam się.

Dziennikarz nie dawał jednak za wygraną. Zapytał ją wprost, czy jej historia jest drogą do naśladowania czy przestrogą?

I jednym, i drugim – stwierdziła Maja.
Przepraszam. Powiedziałaś, że Twoje historia jest drogą do naśladowania? – dopytywał Kraśko.
Maja odparła: Nie tyle drogą do naśladowania. My tak naprawdę naśladujemy Chrystusa i staramy się żyć zgodnie ze słowem bożym
Kraśko: Każdy z nas popełnia błędy, każdy może zmienić swoje życie. Wspaniale. Tylko nie bardzo rozumiem, jak przy tak drastycznej zmianie życia można powiedzieć, że tamto też jest drogą do naśladowania.
Maja: Nie, nie. Ja nie mówię, że tamto też jest drogą do naśladowania. To wszystko zostało odcięte w momencie, kiedy się nawróciłam. Kiedy przyjmujemy Jezusa do naszego serca, nasze stare życie umiera i dzieje się coś nowego.

Takiej afery już dawno nie było. Kinga Rusin nazwała Małgorzatę Rozenek-Majdan „sztuczną, wypindrzoną lalą”!

Wtedy do akcji wkroczyła Kinga Rusin, która musiała dorzucić swoje trzy grosze. Przerwała Frykowskiej, twierdząc, że jest w mediach tylko ze względu na swoje głośne wyskoki z lat młodzieńczych. I to na nich buduje swoją popularność.

Maja, ale twoje stare życie nie umarło, dlatego że przychodzisz do nas do programu, napisałaś o tym książkę. Jeśli to było tak traumatyczne i chciałaś od tego uciec, to pojawia się pytanie: dlaczego tego nie zrobiłaś? (…) Niczego Ci teraz nie brakuje: masz wiarę, masz męża, masz dziecko, a mimo wszystko wracasz do show-biznesu. Wcale się nie odcięłaś.

Maja odpowiedziała dziennikarce:

Ja nie wracam stricte do show-biznesu. Zależy mi, żeby głośno i wyraźnie mówić o Bogu, o nawracaniu i o Jezusie Chrystusie.

Ale to można robić w kościele – podsumowała Rusin.

Frykowska dzielnie odpierała wszystkie ataki prowadzących, mimo że nie było to ani łatwe ani miłe.
Na facebookowym fanpage’u Dzień Dobry TVN szybko pojawiła się fala krytyki dla Rusin i Kraśko. Widzowie uznali, że prowadząc nie popisali się wywiadem z Frykowską i potraktowali ją koszmarnie.

Mało mnie obchodzi czy się nawraca, czy nie, bo to jej indywidualna sprawa. Ale Pani Kinga i Pan Piotr atakują gościa programu, a nie rozmawiają. Żenujący wywiad.
Zero profesjonalizmu. Dno.
Po co zaprosiliście Frytkę, żeby ją skompromitować. Nie rozumiem ataku Rusin i Kraśki na nią.
Życie Majki i jej wiara to jej sprawa, ale zachowanie prezenterów to czysta hipokryzja i brak szacunku. Po co zapraszać kogoś, komu nie da się dojść do słowa, przecież odgórnie było wiadome, o czym będzie się wypowiadać.

Faktycznie dziennikarze przesadzili?

Rusin i Kraśko atakują Frytkę. Fani są wściekli:
Rusin i Kraśko atakują Frytkę. Fani są wściekli:
Rusin i Kraśko atakują Frytkę. Fani są wściekli: