Gwen Stefani z czerwonej szminki uczyniła niemal swój znak firmowy.

Trudno spotkać ją bez umalowanych na krwisty kolor ust – nawet, gdy bawi się z synami w parku.

A tu rzadki widok: paparazzi wypatrzyli ją, jak udawała się do swojego biura. Niemal bez makijażu, a już na pewno bez czerwonej pomadki.

– Makijaż nakładam codziennie, nawet, gdy nigdzie nie wychodzę – wyznaje. Podobnie jest z dbaniem o platynowy blond: Mój kolor to farba L’Oreal, ale nie zdradzę numeru. Robię odrosty tak często, jak Marilyn Monroe robiła swoje. Poważnie mówię – zdradziła kiedyś magazynowi InStyle.

Efekt? Można powiedzieć, że wygląda młodziej. Czasem taka mała zamiana może zdziałać dużo. Jak się Wam podoba Gwen bez szminki?

\"Rzadki

\"Rzadki

\"Rzadki

\"Rzadki

\"Rzadki

\"Rzadki

A tu już Gwen w charakterystycznej dla siebie czerwonej szmince:

\"Rzadki