Jerzy Dudek, choć zawodową karierę zakończył już kilka lat temu, w kwestii szczerej pasji do sportu wciąż może być stawiany za wzór. Znany bramkarz niedawno zapowiedział swój start w Runmageddonie Sahara i słowa dotrzymał. Jako zawodnik 4Move Team kilkanaście dni temu ukończył ekstremalny wyścig w Maroku.

Sahara mu nie straszna. Jerzy Dudek przebiegł pustynny Runmageddon!

Z roku na rok mordercze biegi z przeszkodami przyciągają coraz więcej pasjonatów. Na ich polską wizytówkę wyrasta Runmageddon, organizowany regularnie od 2014 roku. Dotychczas śmiałkowie, pragnący sprawdzić swoją siłę fizyczną i psychiczną oraz wytrzymałość, biegali w rodzimym pejzażu. W tym roku jednak organizatorzy postanowili rozszerzyć format biegu i umiejscowić go w samym sercu gorącego Maroka. I choć Jarosław Bieniecki, pomysłodawca i prezes Runmageddonu, nie ukrywał, że to wielkie wyzwanie logistyczne, kilkudniowa impreza okazała się niebywałym sukcesem.

Sahara mu nie straszna. Jerzy Dudek przebiegł pustynny Runmageddon!

Rozgrzany piasek wydm, kamienie, strome wzgórza, błoto, kurz, wiatr, liczne przeszkody oraz wysokie dzienne amplitudy temperatur nie odstraszają potencjalnych kandydatów do bycia pierwszym na mecie. Przeciwnie, uczestnicy cenią sobie ten model uprawiania sportu jako niecodzienne wyzwanie, okazję do przetestowania swoich możliwości i pokonania słabości. Część zawodników długo przygotowuje się do Runmageddonu, a rywalizacja ma dla nich duże znaczenie. Wielu jednak traktuje bieg jako osobiste wyzwanie, w którym pomyślne dotarcie na metę równe jest zwycięstwu.

Sahara mu nie straszna. Jerzy Dudek przebiegł pustynny Runmageddon!

45-letni Jerzy Dudek, były bramkarz reprezentacji polskiej oraz zawodnik Liverpoolu i Realu Madryt, swoją obecnością nie tylko podnosił morale wśród kilkudziesięciu biegaczy. Ambasador 4Move potraktował Runmageddon poważnie i choć – jak sam przyznaje – nigdy nie pałał szczególną miłością do biegów, na dystansie 50 kilometrów finiszował na piątym miejscu.

Sahara mu nie straszna. Jerzy Dudek przebiegł pustynny Runmageddon!

Zawodom towarzyszyły nie tylko, nomen omen, gorące emocje, lecz także przyjazna atmosfera. Bo sport to nie tylko rywalizacja, to także przyjaźń, wzajemne wspieranie się i zarażanie ludzi pasją. Organizatorzy już zapowiedzieli kolejną edycję Runmageddon Sahara, wyrażając jednocześnie chęć eksploracji innych części świata. Zawodnik 4Move Team natomiast udowodnił, że siła charakteru nie ginie w człowieku – czasem warto zorganizować taki pojedynek z samym sobą. A przy okazji można przeżyć fantastyczną przygodę!

Sahara mu nie straszna. Jerzy Dudek przebiegł pustynny Runmageddon!