Extremely Loud and Incredibly Close to nowy film, w którym zobaczymy Sandrę Bullock. Aktorka nie zagrała tu jednak głównej roli. Pierwsze skrzypce gra Thomas Horn, który wciela się w postać chłopca szukającego wyjaśnienia tajemnicy, jaką zostawił po sobie ojciec – ten zginął w zamachu z 11 września.

Zapytana, dlaczego zdecydowała się na rolę drugoplanową, Bullock odpowiedziała, że nie mogła powiedzieć „nie\” twórcom tak znakomitego obrazu:

Nie wiem ile jeszcze zdarzy mi się takich momentów czy znajdę się w takich okolicznościach – z reżyserem takim, jak ten, z historią taką, jak ta, z ekipą, jak w tym filmie. Takie momenty nie zdarzają się w życiu często – gdy pojawia się naraz tyle wspaniałych rzeczy i wszystkie znajdują się razem z jakiejś dziwnej i ważnej przyczyny – powiedziała aktorka.

Na czerwonym dywanie, podczas premiery obrazu, Sandra prezentowała się wspaniale. Wystąpiła w garniturze od Alexandra McQueena.

Fantastyczny strój, świetna fryzura i gładka buzia – jak u dwudziestoparolatki. Czy to miłość do dziecka tak odmłodziła Sandrę?

\"Sandra

\"Sandra

\"Sandra

\"Sandra