Scarlett Johansson zażartowała w wywiadzie dla Glamour, że umarłaby, gdyby dostała pięć minut na przygotowanie się do wyjścia z domu.

Aktorka przyznała, że bez odrobiny makijażu woli nie pokazywać się na ulicy. Co więc jest potrzebne, by poczuła się komfortowo?

– Tylko pięć minut? Wow. Niech pomyślę… Umarłabym! Wskoczyłabym pod prysznic, wysuszyła się, nałożyła korektor, trochę maskary i – żeby dodać skórze zdrowego blasku, nałożyłabym trochę bronzera – powiedziała Johansson.

W dalszej części rozmowy aktorka dodała, że pielęgnując swe ciało duży nacisk kładzie na złuszczanie naskórka:

– Zawsze biorę prysznic. Używam naturalnej gąbki, oczyszczam skórę każdego dnia, to nieodzowna część mojej kąpieli. Myślę, że oczyszczanie ciała i usuwanie martwego naskórka jest bardzo ważne – podsumowała gwiazda.

Na koniec Johansson wyznała, że nie rusza się z domu bez czerwonej pomadki.

– To mój „must-have” – stwierdziła.

Scarlett Johansson nie wyjdzie z domu bez...

Scarlett Johansson nie wyjdzie z domu bez...

Scarlett Johansson nie wyjdzie z domu bez...

Scarlett Johansson nie wyjdzie z domu bez...