Kilka dni temu świat sportu obiegła sensacyjna informacja o tym, że Michael Schumacher wybudził się ze śpiączki. Kierowca został zabrany z oddziału intensywnej terapii, na którym przebywał od stycznia. Rozpoczął się okres długiej i żmudnej rehabilitacji.
Według specjalistów szanse na to, że Schumacher powróci do pełnej sprawności są bardzo małe.
– Już zawsze będzie uzależniony od pomocy innych – przewiduje Erich Riederer, specjalista w dziedzinie neurologii.
Zdaniem lekarza Schumacher do końca życia będzie inwalidą. Rokowania dla sportowca są następujące: pierwsze trzy miesiące po wybudzeniu to praca nad tym, by Michael sam usiadł. Kolejny kwartał to nauka obsługiwania elektrycznego wózka inwalidzkiego.
Lekarz podkreśla, że zmiany, które zaszły w organizmie Schumachera są permanentne i nieodwracalne. Z drugiej strony fakt, że pacjentowi udało się wyjść ze śpiączki, jest ogromnym sukcesem.
Według statystyk tylko jeden na dziesięciu pacjentów, którzy byli tak długo w śpiączce, odzyskuje pełną albą prawe pełną sprawność fizyczną i umysłową.
Źródło: sport.tvn24.pl