O Shaunie Sand pisze się zazwyczaj w aspekcie jej dużych, operacyjnie „ukręconych\” piersi, które stanowią o atrakcyjności tej tlenionej blondynki na plotkarskich portalach.

Nie mówimy oczywiście, że biust Shauny jest godny podziwu. Ot, w miarę dobra robota speców od silikonu. Naszą uwagę przykuwa zawsze bezceremonialność, z jaką cycata blondyna prezentuje swe wdzięki.

Publiczna plaża to dla niej idealne miejsce, by pokręcić pupą, poprzytulać się do przyjaciela (Gregory Knudson) oraz pokazać, jakie kostiumy kąpielowe Sand zabrała tym razem na plażę.

Jeśli jesteście ciekawi, jak Shauna uprawia swą autopromocję, zerknijcie na linki.

Foto 1
Foto 2
Foto 3
Foto 4
Foto 5