Beata Tadla przechodziła ciężkie chwile. Rozstała się z partnerem, Jarosławem Kretem i musiała tłumaczyć zachowanie swojego 17-letniego syna, który chwalił się w Internecie jak pali papierosy i pije alkohol. Wygląda na to, że to koniec dramatów dziennikarki. Kobieta stara się cieszyć chwilą i jest coraz bardziej pewna, że wszystko ułoży się pomyślnie.

WOW! Buzia Tadli 10 lat temu wyglądała, jak księżyc w pełni!

Tadla udzieliła obszernego wywiadu magazynowi Flesz. Gwiazda telewizji przyznała, że jest już lepiej. Dużo energii dał jej Taniec z Gwiazdami. To dzięki intensywnym treningom nie ma czasu na rozdrapywanie ran:

– Nie mam czasu na rozmyślania. Jestem zadaniowcem i cieszę się, że mam przed sobą ciekawy cel. Rano idę na trening, stamtąd najczęściej prosto do pracy , a wieczorem na trening, który kończę o 23:00. […] Dzięki tańcowi trochę się ośmieliłam i wyluzowałam. Kobiecość to nie tylko rzucanie biodrami i paradowanie w kusych sukienkach.

Odniosła się także do mini plotkarskiej afery, w której główną rolę odegrał jej nastoletni syn:

– My, dorośli, też popełniamy błędy, ale jeśli wyciągamy z nich wnioski, stajemy się mądrzejsi. Z dziećmi jest tak samo.

Dzięki doświadczeniom, które zgotował jej los, dziś może śmiało przyznać, że nie chce tracić czasu na toksyczne relacje:

– Nie wiem, co przyniesie życie. Chciałabym mieć energię i żeby nikt jej ze mnie nie wysysał oraz nie zatruwał swoimi złymi emocjami. Na szczęście mam teraz wokół siebie fantastycznych ludzi nie grozi mi samotność.

– dodała z dumą.

Wściekła Tadla KPI z doniesień o cenie swojej torebki: Jest STO razy niższa!

Uważacie, że w życiu Beaty wreszcie wszystko będzie działo się po dobrej myśli?