Dobrze to znamy – ukrzyżowane genitalia, papież upadający pod meteorytem – artyści uwielbiają szokować i dotykać tematów tabu. Jedni mówią o tym „sztuka”, inni nazywają „hucpą”, są i tacy, którzy za odważne deklaracje ciągają artystów po sądach.

A oto najnowszy przykład swobody artystycznej. Deborah de Robertis, artystka z Luksemburgu, postanowiła przenieść do „reala” słynne przedstawienie Pochodzenie świata. Obraz namalowany w 1866 roku przez Gustav Courbeta należy do kanonu sztuki. Przestawia – ni mniej, ni więcej – kobiece krocze w pełnej okazałości. Wystawiony na publiczny widok srom wisi na ścianie paryskiego Muzeum Orsay. I raczej nie szokuje – zdążył się już opatrzyć;)

Jak wyglądał performance artystki? Deborah ubrana w złotą suknię podeszła do dzieła, usiadła na podłodze, uniosła sukienkę i rozkraczyła nogi. Oczywiście była bez majtek.

Ochrona zareagowała szybko, ale nie użyła jakichś specjalnych środków zaradczych. Tymczasem gościom wystawy przedstawienie kobiety przypadło do gustu – Deborah usłyszała brawa.

Ostatecznie artystka została zabrana z muzeum przez policję. Teraz będzie odpowiadać za nieobyczajne zachowanie się w miejscu publicznym.

Jak uważacie – czy to jeszcze sztuka, czy tylko słaba próba zwrócenia na siebie uwagi?