Skandal z udziałem dziennikarza TVP reporterem Łukaszem Sitkiem. Reporter kojarzony jest z programu Minęła 20, w której przeprowadzał sondy uliczne.

Dziennikarze zażartowali z Kamila Stocha. Wkurzył się i OPUŚCIŁ studio!

Sytuacja miała miejsce w pociągu, Sitek był bez biletu i mimo interwencji Straży Ochrony Kolei i kierownika pociągu nie chciał zakupić biletu. Groził wszystkim posługując się legitymacją dziennikarza, później – jak podaje Fakt.pl Sitek wdał się w awanturę z policją.

Jak twierdzi policja: Łukasz Sitek był nietrzeźwy, wulgarny i agresywny.

Sytuacja miała miejsce 10 lutego w sobotę. O 6 rano reporter Łukasz Sitek wsiadł do pociągu na stacji Gdynia Główna, aby wyruszyć do Krakowa.
Reporter nie chciał zapłacić za bilet 170 zł, jak podaje Gazeta Wyborcza:


Kierownik nakazał podróżnemu opuścić pociąg i wtedy pod adresem swoim i swojej rodziny usłyszał serię wulgarnych, nie nadających się do zacytowania wyzwisk. Według świadków red. Sitek miał powiedzieć, że jeśli nie pojedzie, wówczas „on wszystkich załatwi”. Zaczął wykrzykiwać groźby, stał się agresywny, rzucał przekleństwami. Wyjął telefon, chcąc nagrywać sytuację, ale aparat wypadł mu z ręki. Wtedy kierownik pociągu na pomoc wezwał patrol policji i Straży Ochrony Kolei.

– czytamy w gazecie.

Na chwilę obecną Sitek jest zawieszony, a finał może skończyć się w sądzie.