Uroczystości pogrzebowe zmarłej ponad dwa tygodnie temu Violetty Villas odbyły sie w poniedziałek. Niestety nie udało się w spokoju i z należnym szacunkiem pochować wielką gwiazdę.

Rozgoryczeni żałobnicy nie potrafili ukryć swoich emocji w stosunku do wieloletniej opiekunki Villas Elżbiety Budzyńskiej, która pojawiła się na cmentarzu.

Przez całą uroczystość Budzyńska ukrywała się w tłumie, kiedy jednak opuszczała cmentarz, ludzie zaczęli wykrzykiwać pod jej adresem wyzwiska i oskarżenia. Jak donosi Super Express nazywali ją „morderczynią\”, insynuowali, że \”śmierdzi od niej na kilometr alkoholem\” i oskarżali, że zaniedbała diwę. Niektórzy krzyczeli nawet: \”to ona ją zabiła\”.

Villas została pochowana na stołecznych Powązkach, w sąsiedztwie grobu Krzysztofa Kieślowskiego.

Wielka szkoda, że pożegnanie naszej polskiej divy musiało się odbyć w atmosferze skandalu…

\"pogrzeb

\"pogrzeb

\"pogrzeb