Skrzynecka o (swoim) kiczu i Korwin-Piotrowskiej
"To kobieta głęboko nieszczęśliwa, z ogromnym problemem nienawiści do ludzi.\"
Katarzyna Skrzynecka, za sprawą pewnej reklamy jakiś czas temu określona „królową pasztetów\”, udzieliła dość obszernego wywiadu Dziennikowi. Wypowiada się w nim m.in. na temat swojego stylu i Karoliny Korwin-Piotrowskiej, która regularnie przypuszcza na nią ataki w Maglu towarzyskim.
Mówi, że nie sprzedaje, a sprzedaje. Pod pozorami ukrywania prywatności jest wszędzie. Mama jej umiera i czuje się w obowiązku płakać o tym, gdzie się da. Udziela wywiadu z chłopakiem i opowiadają, jak nie lubią pozowanych sesji oraz chronią prywatność (…). Jej historia rozwodowa była, moim zdaniem jedną z bardziej żenujących w polskich mediach – – oto fragment wywiadu Korwin-Piotrowskiej dla magazynu Press.
– Mogłabym wypowiedzieć się równie zjadliwie, równie arogancko sobie szydząc, ale to żadna sztuka. Jej ataki na podobnie smutnym poziomie dotyczą nie tylko mnie, ale i wielu innych osób. W tym także moich kolegów, którzy podobnie jak ja od lat rzetelnie i z sercem pracują dla tej samej stacji telewizyjnej. Takim postępowaniem wydaje ona opinię przede wszystkim sama o sobie. Z przykrością muszę więc zgodzić się z opinią większości, iż jest to kobieta głęboko nieszczęśliwa, z ogromnym problemem nienawiści do ludzi. Próbuje dawać temu upust, przelewając pod adresem innych oceany jadu – powiedziała Dziennikowi Skrzynecka zapytana o ten niepisany konflikt.
Wiadomo też, że piosenkarka i prezenterka nigdy nie była uważana za ikonę stylu. Jej upodobanie do błyszczących tkanin czyli satynek i atłasów, często przeładowanych dodatkami powodują, że często jej wizerunek jest synonimem kiczu.
– Umiesz się chronić przed takimi określeniami jak \”królowa kiczu\”? – pyta dziennikarka.
– Nie widzę potrzeby kontemplowania określeń, które mnie nie dotyczą. Ani to, jakim jestem człowiekiem, ani moja praca zawodowa, ani teatr, ani muzyka i teksty, które piszę na swoich płytach, ani sposób, w jaki się zachowuję, ani mój wygląd nic wspólnego z kiczem nie mają. (…) Nie sposób zadowolić wszystkich. Każdy ma prawo do swojego gustu i swojej oceny.
No tak, ale może jednak nie zaszkodziłaby praca z dobrym stylistą?
Cały, obszerny wywiad znajdziecie tutaj.