Jak podaje Fakt, prokuratura przesłuchuje świadków i osoby poszkodowane w zajściu, w jakim przed tygodniem uczestniczył Borys Szyc.

Nie wiadomo czy odpowiadzialność za przepychanki z reporterami odpowiedzą tylko ochroniarze aktora, czy również on sam.

W razie potwierdzenia skarg złożonych na Szyca, czeka go kara – prawo mówi, że za „naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia” grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

To jeszcze nie koniec. Do 3 lat więzienia grozi osobie, która „stosuje przemoc wobec osoby lub groźbę bezprawną w celu zmuszenia innej osoby do określonego działania”. W tym przypadku sprawa dotyczyłaby prowokowania przez aktora jego ochroniarzy do agresji.

Oj, czarne chmury zebrały się nad Borysem Szycem.