Niespodziewana śmierć Prince’a, który zmarł w wieku 57 lat, zaskoczyła fanów na całym świecie.

Zobacz też: Szokujące informacje na temat śmierci Prince’a! Znaleziono leki silniejsze od…

Nie każdy jednak wie, że wokaliście w 1996 roku urodził się syn Amiir, który zmarł 6 dni później.

Była żona artysty, Mayte Garcia, zdradziła w książce The Most Beautiful: My Life with Prince, że chłopiec mógł żyć, jednak miał poważne wady genetyczne.

Niestety przez poglądy religijne piosenkarza, lekarze nie mogli wykonać tracheotomii, czyli umożliwieniu oddychania przez otworzenie przedniej ściany tchawicy poprzez wprowadzenie rurki do światła dróg oddechowych.

Dzięki temu dziecku miałoby dopływ tlenu bez pomocy nosa, gardła i krtani.

Jest to istotne, ponieważ chłopiec urodził się z Zespołem Pfeiffera, który charakteryzuje się wieloma upośledzeniami, w tym z wodogłowiem i wytrzeszczem.

Prince powiedział do Mayte, żeby „pozwoliła dziecku odejść”, ponieważ „będzie się męczyło”. Przez tę decyzję, lekarze nie mogli podjąć kolejnych kroków, które mogły uratować dziecko.

Artysta nie mógł otrząsnąć się z tragedii po stracie syna. Garcie piszę w książce:

Nie wiem, jak długo leżałam z prochami Amiira. Następnego dnia – lub może tydzień później – mój mąż podszedł do mnie i powiedział: Nie mogę tu zostać. Muszę odejść.[…] Dni mijały mi w całkowitej ciemności.

Kobieta wyznała, że utrata chłopca była jednym z najgorszych doświadczeń w życiu Prince’a.

Według niej nigdy nie pogodził się ze stratą pierworodnego i to w dalszej mierze skutkowało pogłębieniem uzależnienia.

Zobacz też: PRINCE 1958-2016

Wokalista cierpiał również na bóle nogi, ale odmawiał leczenia ze względu na przekonania religijne.

Syn Prince'a mógł żyć?! Nie uwierzysz, czego piosenkarz zabronił lekarzom

Syn Prince'a mógł żyć?! Nie uwierzysz, czego piosenkarz zabronił lekarzom

Syn Prince'a mógł żyć?! Nie uwierzysz, czego piosenkarz zabronił lekarzom

Syn Prince'a mógł żyć?! Nie uwierzysz, czego piosenkarz zabronił lekarzom

Syn Prince'a mógł żyć?! Nie uwierzysz, czego piosenkarz zabronił lekarzom