Robert Pattinson ma bardzo emocjonalnych fanów (no dobrze: fanki), które gotowe są na każde poświęcenie, byle tylko być bliżej swojego idola.

O jakim szczęściu może mówić kobieta, która mogła podotykać ciała swojego ulubieńca?

Rob będąc gościem Ellen De Generes stał ubrany w satynowy szlafroczek, obok niego dwóch innych panów. Zadaniem szczęściary(?) było ustalenie, który z nich to filmowy Edward. Dziewczyna miała zasłonięte oczy, a jedynym zmysłem, który mógł posłużyć w identyfikacji, był dotyk.

Zobaczcie, jak jej poszło: