Szczęsny o żonie: Mogłaby się zadowolić tym, co mamy, i nic nie robić
"(...) jest bardzo ambitną dziewczyną."
Marina Łuczenko-Szczęsna, która kilka tygodni temu wystąpiła na drogę sądową przeciw Pudelkowi, pracuje nad odzyskaniem dobrego imienia w mediach. Okładka w Gali i wywiad dla magazynu są kolejnym krokiem na tej drodze.
Piotr Kraśko zapytał Marinę o torebki, które kosztują parę średnich krajowych
W rozmowie z magazynem Wojtek Szczęsny chwali małżonkę:
Marina jest bardzo ambitną dziewczyną. Wykonuje swój zawód z miłości i to jest piękne. Ja pracuję, bo to sposób na utrzymanie rodziny. Marina nie musi, mogłaby się zadowolić tym, co mamy, i nic nie robić. A jednak pracuje, chociaż kosztuje ją to dużo zdrowia i poświęceń. Jestem przekonany, że jej pasja do muzyki jest większa niż moja do piłki – zapewnia.
Piosenkarka rozwija temat swoich ambicji:
Wojtek jest dla mnie najważniejszy. Uważam jednak, że każda kobieta powinna mieć poza związkiem swoją przestrzeń, w której się spełnia. Założyłam własną wytwórnię Marina Music LPP, w której ukazała się moja ostatnia płyta. Dzięki temu jestem niezależna biznesowo. Sama podejmuję decyzje związane z karierą i zarządzam kalendarzem – chwali się.
Szczęsny okrutnie drwi z Korwin-Piotrowskiej: Jeśli tak bardzo Pani pragnie..
Nie skąpi też komplementów pod adresem męża – piłkarza:
Wojtek nigdy nie nadużył mojego zaufania. Bardzo się starał, pokazując, że mu na mnie zależy. Wiadomo, jak to jest z chłopakami, którzy grają w piłkę – mają pieniądze, często myślą: „Mogę mieć każdą”. Ale dziewczyna, która ma poukładane w głowie i się szanuje, nie pozwoli sobie na to, by być jedną z wielu – mówi Łuczenko-Szczęsna.
Idealni?