Wojciech Szczęsny i Marina Łuczenko długo ukrywali, że są razem. Oficjalnie zaprzeczali, ale prywatnie czas razem spędzali 🙂

W końcu ujawnili zdjęcie, na którym piosenkarka całuje sportowca i przestali bawić się z prasą w kotka i myszkę. Jednak we dwójkę pozostali oszczędni w słowach, gdy dziennikarze prosili o komentarz ich związku.

Fakt opublikował wypowiedź Wojtka, który nazywa Marinę „swoją kobietą”.

Ostatnio kupiłem sproszkowaną japońską zieloną herbatę Matchę. Pyszna. Do tego dostałem gliniany spodek, w którym najpierw rozrabiam zielony proszek. Przez minutę mieszam go w przegotowanej wodzie specjalnym przypominającym pędzel do golenia pędzelkiem z cieniutkich drewienek. Dopiero potem wlewam do dzbanka i zalewam wodą w temperaturze około 80 stopni. Nie można wrzątkiem, bo herbata traci właściwości. Ale jest świetna. Pijemy go z moją kobietą, Mariną, codziennie litrami. Nim zaparzymy, gramy w nożyce-papier-kamień kto miesza – mówi.

Słodziaki?

Jak myślicie – Marina wróci jeszcze do muzyki, czy może… założy bloga modowego?

Szczęsny PIERWSZY RAZ opowiada o swojej kobiecie, Marinie!

Szczęsny PIERWSZY RAZ opowiada o swojej kobiecie, Marinie!

Szczęsny PIERWSZY RAZ opowiada o swojej kobiecie, Marinie!

Szczęsny PIERWSZY RAZ opowiada o swojej kobiecie, Marinie!