Czy ten chłopak kiedyś się zmieni – chciałoby się zapytać. Justin Bieber to prawdziwy łobuz, który mocno nadużywa cierpliwości Seleny Gomez. Lista jego przewinień jest naprawdę bardzo długa – prostytutki, jazda po pijaku, areszt… Młodzian znany jest też z imprezowania w nocnych klubach. Okazuje się, że po reaktywacji związku z piosenkarką, nie zrezygnował z tej przyjemności.

HollywoodLife donosi właśnie, że Bieber był widziany w jednej ze świątyń rozpusty w Kanadzie. W nocy z 28 na 29 marca miał mocno zabalować:

– Justin przybył koło 1 w nocy z grupą co najmniej 15 osób. Zamówili 10 pizz, w tym jedną margeritę, którą zjadł sam. Mężczyźni pili też sporo alkoholu, głównie wódkę Grey Goose.

Ciekawe, co na to Gomez? Pociesza się w ramionach Kendall Jenner? A może wypłakuje się w rękaw innej przyjaciółki?

&nbsp
Justin Bieber ponownie przyłapany w nocnym klubie

Justin Bieber ponownie przyłapany w nocnym klubie