Dzisiaj mija pierwsza rocznica śmierci Magdaleny Żuk. Kobieta zmarła w Egipcie w tajemniczych okolicznościach. Pod koniec kwietnia zeszłego roku kobieta wyjechała na wczasy. W Afryce przeżyła prawdziwy horror, który zakończył się tragicznie. Śledztwo wykazało, że dziwne zachowanie kobiety mogło wynikać z substancji, które wykryto w jej organizmie.

Siostra Magdaleny Żuk: Nie dajcie sobie wmówić tych bredni!

Chodzi o leki na depresje. Rodzina Żuk twierdzi, że kobieta nie leczyła się psychiatrycznie, a substancje mógł jej ktoś dosypać do drinka.

Nowe fakty wyraźnie wskazują na nietypowe zachowanie zmarłej. Kobieta miała odczuwać niepokój już przed wyjazdem:

– Była roztrzęsiona. Drżały jej ręce. Zachowywała się, jakby zażyła środki odurzające.

– czytamy w policyjnym raporcie.

W październiku zeszłego siostra Żuk zamieściła poruszający wpis. Nie wierzy w ustalenia śledztwa:

– Moja siostra nigdy nie leczyła się psychiatrycznie ani nie miała depresji. Była cudowną młodą pełną życia dziewczyną, która miała marzenia do których dążyła. Zawsze pełna życia, uśmiechnięta ,wysportowana, nie lubiła siedzieć bezczynnie. Wszędzie było jej zawsze pełno.

Substancje odkryte w organizmie kobiety mogły zostać podane jej przez lekarzy w Egipcie. Rodzina wierzy, że kiedyś pozna prawdę o tragicznym losie 27-latki.

W końcu! Tajemnicza śmierć Magdaleny Żuk została wyjaśniona!

Przypomnijmy. Biegli nie stwierdzili, że Żuk była wykorzystywana seksualnie. Nie odkryto na jej ciele także śladów przemocy. Zdaniem śledczych kobieta nie padła również ofiarą handlu ludźmi.

Szokujące fakty w sprawie Magdaleny Żuk: może ktoś jej czegoś dosypał!

Szokujące fakty w sprawie Magdaleny Żuk: może ktoś jej czegoś dosypał!