/ 05.11.2013 /
Czyżby Marilyn Manson miał święty spokój z paparazzi, bo gdy pozbędzie się makijażu, to nikt nie jest w stanie go rozpoznać? Taka teoria jest bardzo prawdopodobna.
Artysta przyzwyczaił swoich fanów do grubej warstwy przerażającego make-upu. Kiedy jednak zmyje biały podkład i smoke eyes, staje się po prostu zwykłym Brianem Warnerem.
Ostatnio bez „maski” pojawił się w serialu komediowym Mogło być gorzej, gdzie wcielił się w kelnera (też od razu przypomina Wam się Łukasz Jakóbiak u boku Stevena Seagala?)
Powinien pokazywać się tak częściej?