Denise Richards przyznała, że ma za sobą trzy operacje piersi.

Pierwsze implanty zafundowała sobie, gdy miała 19 lat. Chciała wtedy mieć większy biust – tak jak inne aktorki w Los Angeles. Denise mówi, że była wtedy płaska jak deska. Jednak pierwsza operacja jej nie zadowoliła, bo piersi były zbyt sterczące. Dlatego zdecydowała się na kolejny zabieg.

Tu Denise zaczyna kręcić. Twierdzi, że druga operacja miała na celu zmniejszenie piersi, ale lekarz pomylił się, był bowiem pewien, że jako aktorka, Richards chce mieć miseczkę w rozmiarze D.

Wreszcie po trzeciej operacji Denise stwierdziła, ze jest zadowolona ze swojego biustu, co nie przeszkadza jej mówić, że dziś wszystkie zabiegi uważa za zbędne.

– To był wielki błąd. Dziewczyny, zwłaszcza, jeśli jesteście bardzo młode, nie róbcie tego! – nawołuje aktorka.