Fabryka Gwiazd nie chce zostać w tyle za innymi programami, które epatują plugawym językiem, więc i tu musi czasem paść kilka brzydkich epitetów.

Paweł Rurak Sokal, który pracuje z uczestnikami show, zarzucił dzisiaj Tede brak dobrego wychowania, gdy ten rozparty na swoim fotelu mówił o śmierci dziadka Romana Lasoty. Tede nie pozostał dłużny i stwierdził, że zrobił już Sokalowi „reaserch\”:

Jesteś jedną z upadłych gwiazd, uciekła ci wokalistka – wypalił i wyjął spod stołu łyżwy. – Masz tu łyżwy, może ją znajdziesz – szydził.

Sokal odparł: Mam świetną wokalistkę, do której ci daleko. Ja też mam łyżwy, dałbym ci je, żeby stąd wypadł jak najszybciej. Na koniec pyskówki Tede rzucił pod adresem lidera Blue Cafe słowo \”burak\”.

A co do rywalizacji: w tym odcinku program opuścił Marcin Szymański, który na pożegnanie zaśpiewał piosenkę Czesława Niemena. Julita Woś, w tym odcinku znów nominowana, została ocalona przez Adama Sztabę. Zagrożeni odpadnięciem w przyszłym tygodniu są Marta Maćkowiak i Przemek Puk.

W związku z tym, że uczestnicy sami wybierali sobie utwory, ten odcinek był wyjątkowo ciekawy. Wielu uczestników idealnie trafiło z piosenkami dla siebie. Zachwyt wzbudzili Piotrek Dymała (\”nazwisko zobowiązuje\”) oraz Roman Lasota.