Terlikowskiego smucą słowa papieża o katolikach i królikach
Franciszek: Niektórzy sądzą, żeby być dobrymi katolikami, powinniśmy być jak króliki. Tak nie jest. Terlikowski: Jestem jak królik.
Od kilkunastu dni temperaturę w mediach podnoszą informację o tak zwanej pigułce „po”. Batalia na temat tego środka zapobiegającego ciąży zakończyła się w końcu ogłoszeniem przez polski rząd, że w naszym kraju pigułkę „po” będzie można kupić bez recepty.
Czytajcie też: EllaOne – na czym polega działanie „pigułki po”? .
Wśród broniących tezy, że preparat powinien być wydawany tylko na receptę, jest małżeństwo Terlikowskich. Tomasz Terlikowski znany ze skrajnie prawicowych poglądów oraz jego żona prowadzą aktywną kampanię przeciw temu preparatowi.
Dziś do sporu na temat zasadności sprzedaży pigułki doszedł kolejny wątek.
Wczoraj papież Franciszek wypowiedział się na temat posiadania dzieci przez katolików:
– Niektórzy sądzą, żeby być dobrymi katolikami, powinniśmy być jak króliki. Tak nie jest – stwierdziła głowa Kościoła. Papież dodał, że w rodzicielstwie ważna jest odpowiedzialność.
– Ale to nie znaczy – zastrzegł – że chrześcijanin musi masowo robić dzieci. Zrugałem kilka miesięcy temu w parafii kobietę, która była po raz ósmy w ciąży i była po siedmiu cesarskich cięciach, pytałem ją: „Chce pani osierocić dzieci? Nie trzeba rzucać Bogu wyzwania” – mówił papież.
– Bóg daje nam środki, by być odpowiedzialnymi. W Kościele są grupy wsparcia dla małżeństw, są eksperci, są duszpasterze, do których można się zwrócić i jest wiele sposobów, które są dozwolone i które są pomocne – wskazał papież.
Tomasz Terlikowski, który wychowuje liczną gromadę dzieci, poczuł się rozczarowany słowami papieża:
I jeszcze jedno. Jestem dumny, że jestem jak królik. I jest mi przykro, że papież mówi coś takiego do ludzi, którzy idą pod prąd światu – napisał dziennikarz na Twitterze.
A na FB dodał:
Może niech Franciszek wskaże, które z moich dzieci jest nieoptymalne, a może niepotrzebne…
Potem jednak Terlikowski spuścił z tonu, jeśli chodzi o krytykę papieża. Zauważył za to, że media zmanipulowały wypowiedź Ojca Świętego.
Przypomnijmy tylko, że w grudniu podczas spotkania z rodzinami wielodzietnymi papież powiedział:
– Pamiętając o niskim wskaźniku urodzin we Włoszech oczekuję większej uwagi polityki i administracji publicznej na każdym szczeblu po to, by bardziej wspierać rodziny. – Papież wyraził przekonanie, że państwu powinno zależeć na inwestowaniu w rodziny.
Zwrócił się też do rodziców wychowujących kilkoro dzieci:
– Jestem wam wdzięczny za przykład miłości do życia, na którego straży stoicie od poczęcia do naturalnej śmierci, mimo wszystkich trudności i ciężarów, jakie nie zawsze, niestety, pomagają wam nieść instytucje publiczne.
Trutka na dzieci to za mało. Teraz wielbiciele pigułki wczesnoporonnej protestują, że ta jest za droga. Kiedy zaczną refundowanych truciznę?
— Tomasz Terlikowski (@tterlikowski) styczeń 19, 2015
Jestem królikiem, a dobry katolik nie musi nim być. Skoro optimum jest 3. dzieci, to niech papież wskaże, które z moich jest nieoptymalne.
— Tomasz Terlikowski (@tterlikowski) styczeń 20, 2015
I jeszce jedno. Jestem dumny, że jestem jak królik. I jest mi przykro, że papież mówi coś takiego do ludzi, którzy idą pod prąd światu.
— Tomasz Terlikowski (@tterlikowski) styczeń 20, 2015
Media zmanipulowały wypowiedź papieża. Forma językowa jakiej użył OŚ dała im broń do rąk. Forma jest przekazem. http://t.co/aKfB6MKKcs
— Tomasz Terlikowski (@tterlikowski) styczeń 20, 2015
fot. Starstock/Newscom
fot. Starstock/Newscom