O tym, że śmierć Heatha Ledgera podgrzała atmosferę wokół filmu The Dark Knight wiadomo było już od dawna. Przewidywano, że ostatni film, w którym pojawił się zmarły aktor odniesie wielki kasowy sukces. Takiej popularności jednak nikt się nie spodziewał.

Wiadomo już, że w pierwszym dniu wyświetlania (piątek) najnowsza część Batmana zarobiła 66,4 miliona dolarów. Film jest na najlepszej drodze do pobicia rekordu ustalonego w zeszłym roku przez produkcję Spider-Man 3. Tylko przez pierwszy weekend w kinach Człowiek Pająk przyniósł producentom 151,1 miliona dolarów.

Dan Fellman, pracujący dla wytwórni Warner Bros, przyznaje, że film praktycznie nie potrzebował dodatkowej promocji.

„Śmierć Heatha jest największym wabikiem na widzów. Moglibyśmy zrezygnować z dodatkowej promocji, a film i tak odniósłby sukces. Do tego trzeba dołączyć opowieści o tym, jak niesamowicie zagrał. To przyciąga ludzi do kin\” – mówi.