Tori Spelling musi usunąć implanty
Termin przydatności upłynął. Aktorka się boi...
…głównie boi się tego, że z płaskim biustem nie będzie się podobać mężowi. W sumie mogłaby chyba zmienić te nieszczęsne implanty, ale wtedy nie byłoby afery, dzięki której show Tori ma niezłą oglądalność.
Zwłaszcza że Dean McDermott namawia żonę, by zrobiła sobie przerwę w powiększaniu piersi.
– Twoje ciało powinno odpocząć – mówi mąż.
– Dlaczego by nie umieścić ich w szklanym kloszu i powiesić na ścianie obok mojego bukietu ślubnego? – lamentuje Tori.
– Rzeczy tracą ważność, kończy się ich termin przydatności – tłumaczy Dean.
– Moje cycki. Skończył się ich termin przydatności – zawodzi dalej Spelling.
Po tej rozmowie Tori dodała, że panicznie boi się, że coś złego stanie się z jej przenoszonymi implantami.
– Chciałabym po prostu wziąć nóż i wykroić je stamtąd – stwierdziła.
Mamy nadzieję, że jednak odda się w ręce specjalisty.