Vanessa Paradis przyznała, że razem ze swym partnerem, Johnnym Deppem, co roku organizują bardzo wystawne, bogate święta.

Wydają masę pieniędzy, aby sprawić przyjemność dwójce swoich dzieci – 10-letniej córce Lily-Rose i 7-letniemu synowi Jackowi. Rodzice bardzo chcą, by Boże Narodzenie było dla ich pociech niezapomnianym doświadczeniem.

Przy okazji Vanessa wspomniała o najwspanialszym prezencie, jaki kilkanaście lat temu dostała od swego mężczyzny:

– Taki zwykły łańcuszek. Żadna wyszukana biżuteria, po prostu małe, metalowe serduszko, które kiedyś… należało do Marilyn Monroe.

Eh ten Johnny. Czy jest dziedzina, w której byłby niedoskonały? On nawet prezenty robi najlepsze na świecie.