W Cannes pokazano dokument o Amy Winehouse
I jest afera. Ojciec nieżyjącej piosenkarki czuje się pokrzywdzony.
Podczas festiwalu w Cannes doszło do zamieszania wokół dokumentalnego obrazu autorstwa Asifa Kapadii. Po pokazie filmu dokumentalnego na temat Amy Winehouse, brytyjskiej wokalistki, która zmarła na skutek przedawkowania narkotyków i alkoholu, ojciec Amy wyraził oburzenie jego zdaniem zmanipulowanym wizerunkiem swej osoby pokazanym w filmie.
Mitch Winehouse poczuł się obciążony oskarżeniem o to, że był jedną z osób winnych śmierci gwiazdy. Amy zmarła w 2011 roku. Miała 27 lat.
Według ojca wokalistki, dokument obciąża go odpowiedzialnością za depresję, na którą zachorowała Winehouse. Tata gwiazdy uważa bowiem, że to były mąż jego córki, Blake Fielder-Civil przyczynił się do śmierci dziewczyny. Ten zaś winą za dramatyczny koniec Amy obciąża jej ojca.
W filmie znalazła się między innymi wypowiedź piosenkarki, którą skierowała do ojca, gdy przyjechał do niej w ekipą i kamerą:
– Dlaczego mi to robisz? Powinieneś był przyjechać tu sam! Czy interesujesz się mną tylko wtedy, gdy możesz na tym skorzystać? – pytała gwiazda.
A były mąż wokalistki stwierdził, że Amy mówiła mu, iż przeżyła traumę, kiedy jej ojciec wyprowadził się z domu i to było przyczyną sięgnięcia po antydepresanty w wieku 15 lat.
Nie wiadomo czy ojciec May nie poda autora filmu do sądu za propagowanie – jego zdaniem – nieprawdziwych treści na temat relacji rodzinnych.
Mitch Winehouse pracuje obecnie w Fundacji Amy Winehouse, która informuje młodych ludzi o zagrożeniach związanych z używkami. Napisał też książkę, Amy, moja córka, w której pokazał, jak bardzo był związany ze swoim dzieckiem.