Wczoraj Tomek Lubert na łamach „Super Expressu\” zaświadczał, że on ma prawo do nazwy zespołu. Był jego założycielem i kompozytorem. Według niego Doda może nadal śpiewać kawałki zespołu, ale pod inną nazwą.

Dzisiaj Doda kontratakuje w tej samej gazecie. Zarówno ona jak i Lubert mieli po 50 procent udziałów, więc każdy ma te same prawa. Jednostronnie nie można zlikwidować zespołu.

Dorota Rabczewska swojego gitarzysty nie oszczędza. Uważa, że do kryzysu doprowadziły jego frustracja i kompleksy. Wini także byłego menadżera Durczaka, który poodwoływał wszystkie koncerty.

Wokalistka ma zamiar nadal występować jako Virgin. Ze starą ekipą ma zamiar nagrać nową płytę. A Lubert może najwyżej popatrzeć sobie na kurtynę koncertową z ich nazwą, którą zabrał nie wiadomo po co do domu.

Marka Virgin przynosiła ogromne dochody, więc trudno się dziwić, że toczy się o nią taka bitwa. Dorota Rabczewska zarzeka się, że zespół będzie istniał i koncertował. A fani czekają na rozwój wydarzeñ.