W sieci pojawiła się anonimowa na razie i nie potwierdzona póki co pogłoska (podajemy za portalem niebezpiecznik.pl), jakoby w czasie finału Mam talent jeden z operatorów telefonii komórkowej zaliczył „wpadkę\” z sms-ami.

Informator podaje, że w czasie wysyłania sms-a powstał błąd, przez który użytkownik dostawał informację o niemożności wysłania sms-a. Kolejne próby kończyły się fiaskiem, a pętla, która powstała w ten sposób, kończyła się wraz z wyczerpaniem środków na koncie użytkownika. Najciekawsze jednak jest to, że faktycznie wszystkie sms-y docierały i były naliczane jako oddane.

Czy zdarzyła się Wam taka sytuacja? A może słyszeliście od znajomych, że z sms-sami na finalistów było coś nie tak?