Hubert Urbański postanowił opowidzeieć dlaczego przed kilkoma miesiącami opuścił szeregi TVN. Jego zdaniem nie poszło o pieniądze, a stosunki międzyludzkie.

– Istnieje coś takiego jak kultura korporacyjna i ja niestety nie potrafię się w tym odnaleźć – powiedział w wywiadzie dla Gali. – Poszło o poziom kontaktów między ludźmi. O to, w jaki sposób osoby, które ze sobą pracują, traktują się nawzajem. Jak się do siebie odnoszą, jakim językiem do siebie mówią, jakie mają wobec siebie oczekiwania, czy się ze sobą liczą.

Co więcej, prezenter przekonuje, że nie jest to problem zażegnany.

– Osiągnęliśmy w końcu kompromis, wracam na wizję, ale różnica poglądów pozostaje – twierdzi.

Czyżby więc Hubert okazywał się być wrażliwym facetem, którego męczy duszna atmosfera telewizji? W końcu pozory mylą.