Nie wszystko złoto, co się świeci. I nie każda pani, która się uśmiecha jest miła.
Okazuje się, że kandydatki do tytułu Miss Universe uśmiechają się jedynie przed kamerami, wtedy również są miłe, sympatyczne i słodkie jak miód. A co się dzieje, gdy schodzą z kadru? Ich twarz wykręca grymas, plują jadem i wyzywają się wzajemnie, plus znalazłaby się też taka, która z gracją zalała się w trupa.
Oto ploteczki zza kulis, jak miss zachowują się przed wyjściem i po zejściu z wybiegu?
Na forum www.missosology.info, na którym wypowiadają się same miss i osoby organizujące wybory, przeczytamy, że jedna z kandydatek upiła się. Upiła to określenia wyjątkowo delikatne i subtelne, bo za dnia piękna pani, w nocy wracała do swojego pokoju hotelowego na rzęsach. Wróciła o 5:30 w męskich ubraniach i kompletnie pijana, na drugi dzień nie pamiętała kompletnie nic, zasnęła nie w łóżku, ale w łazience, na podłodze – nago oczywiście.
Podobno bywały i kolaboracje – dwie miss zrobią wszystko, by zniszczyć trzecią.
Jeśli śledziliście wybory na bieżąco, na pewno zwróciliście uwagę na brak publiczności. Zwykle podczas takich programów pokazywane są ujęcia z widowni, tym razem nie było sensu kierować aparatów w stronę publiki. Połowa widowni wyszła z sali, gdy ich rodzima kandydatka odpadła. Wiadomo, o kogo chodzi?
Podobno niektóre uczestniczki wyborów nie marzyły o wygranej, a o bogatym Rosjaninie, który dostrzeże je na wybiegu.
Też Wam się przypomina film z Sandrą Bullock Miss Agnent?