Siedzi zawsze tuż obok, jeździ na jej koncerty, praktycznie nie odstępuje na krok. Mowa o Adrianie, przyjacielu Marysi Sadowskiej.

Piosenkarka pojawia się ze swoim nowym towarzyszem na wszelkich imprezach. Ostatnio byli na Pikniku Country w Mrągowie.

Sadowska pytana o mężczyznę odpowiada, że to tylko przyjaźń. Naszym zadaniem zdecydowanie coś więcej. Super Express przyuważył, że noszą nawet taką samą obrączkę.

Piosenkarka zwierzyła się gazecie, że ma mało czasu na swoje sprawy osobiste. Koncertuje, kręci film i intensywnie ćwiczy do \”Tańca na lodzie\”: Próby są ciężkie, bo odnowiła mi się kontuzja lewej nogi, której nabawiłam się pół roku temu, na snowboardzie. Na razie nie mogę pokazać, na co mnie stać, ale na pewno nie spasuję. Codziennie chodzę na rehabilitację. Obiecuję, że dam z siebie wszystko.

Miłość dodaje skrzydeł, więc Marysi powinno pójść na lodzie śpiewająco.